Jak stać się czarodziejem marketingu i nie zamieniać klientów w żaby?

Studiowanie #marketing.u należy do pierwszej piątki najbardziej pożądanych kierunków studiów. Eliminując  psychologię, medycynę i IT – mamy zarządzanie oraz marketing na topie. Studiowanie marketingu wydaje się pozornie proste. Przecież każdy potrafi powiedzieć czy podoba mu się jakaś reklama albo wybrać gadżet, czy pisać posty w social mediach. Dlatego warto przypomnieć, z jakimi kompetencjami wiążą się operacyjne stanowiska marketingowe. Pomijając fakt, że każdy chce być po studiach od razu dyrektorem z zawodu, czyli #CMO

Najbliższe #webinarium #Markmasters już 7 maja online.

Zobacz: https://kotarbinski.com/blogomarketingu/event/1-webinarium-markmasters-tm-assessment-center-dla-zespolow-marketingu/

“Marketing jest dziedziną postrzeganą jako obszar niewymagający szczególnego wykształcenia, umiejętności czy inteligencji. Tymczasem rzeczywistość jest zgoła inna. Tu trzeba mieć łeb jak sklep, jeść chleb z niejednego frontowego pieca, a na dodatek wykazać się spostrzegawczością Poirota, namolnością Colombo, luzactwem Leslie Nielsena i zdecydowaniem Bruce’a Willisa. Praca w marketingu wymaga kierowania do niego prawdziwych fighterów, a nie firmowych oferm. Taka prawda.”| J. Kotarbiński, 50 Praw Marketingu Kotarbińskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, 2020, s 15.

OPERACYJNE STANOWISKA MARKETINGOWE

Weź udział w badaniu marketerów i zgarnij nagrodę.

SPECJALISTA DS. MARKETINGU 

Najtrudniejsze i najbardziej wymagające stanowisko operacyjne w marketingu. Specjalista ds. marketingu to osoba, która w magiczny sposób zamienia “nie wiem, nie potrzebuję, nie chcę” w “wezmę pięć sztuk!” Pracują jak czarodzieje, tylko zamiast różdżki mają laptopa, a zamiast kapelusza – tabelki Excela. Ich głównym zadaniem jest sprawić, byś uwierzył, że produkt, który przed chwilą nawet nie znałeś, jest właśnie tym, czego ci życie potrzebuje. A jak ich pytasz, jak to robią, odpowiadają tajemniczo: “To tylko trochę danych i dużo kreatywności!” Czyli po prostu czarna magia z dodatkiem memów.

SPECJALISTA DIGITAL MARKETINGU

Specjalista digital marketingu to jak cyfrowy czarodziej, który zamienia zwykłe kliknięcia i przewijania w złoto (czyli sprzedaż). Jego magiczny las to internet, a zaklęcia to reklamy, e-maile marketingowe i posty w mediach społecznościowych. Z każdym ruchem jego cyfrowej różdżki próbuje przechwycić uwagę przelatujących obok internautów, jakby to były dzikie, rzadkie motyle. Każdego dnia cyfrowy magik wpatruje się w ocean danych, szukając wzorów, które pozwolą mu skuteczniej dotrzeć do serc (i portfeli) odbiorców. Testuje różne podejścia – od humorystycznych gifów po emocjonujące opowieści – aby zobaczyć, co najlepiej przemawia do jego publiczności. Jest jak DJ na imprezie internetowej, zawsze gotów zmienić bit, jeśli tylko zauważy, że tłum zaczyna się nudzić. Specjalista digital marketingu musi też być trochę jak ninja, zwinny i niezauważalny, umiejący przedostać się przez filtry spamu i zdobyć cenne miejsce w skrzynce odbiorczej czy na ścianie mediów społecznościowych. Z jego pomocą, marki potrafią zaistnieć w wirtualnym świecie, jakby wyczarowywały się z nicości, oferując dokładnie to, czego pragnie dzisiejszy, wymagający klient. Nieustannie na bieżąco z najnowszymi trendami w cyfrowej magii, ten specjalista wie, że w świecie online jest jak w wielkim cyrku internetowym – musi zaskakiwać, bawić, informować i angażować, a wszystko to z zegarmistrzowską precyzją i kreatywnością, które przyciągają uwagę szybciej niż nowy sezon ulubionego serialu.

BRAND MANAGER

Brand manager to tak jakby opiekun gwiazdy rocka, tylko że gwiazdą jest marka. Jego zadaniem jest dbać o to, aby marka zawsze wyglądała świetnie, brzmiała przekonująco i nigdy nie weszła na żadne skandale – chyba że te skandale są częścią zaplanowanej kampanii. Pomyśl o nim jak o stylistce celebrytów, tyle że zamiast ubrań dobiera hasła reklamowe i kolory logo. Ma też nieco z trenera osobistego, bo ciągle ćwiczy reputację marki, żeby była w topowej formie. I pamiętaj, kiedy marka ma dobry dzień, to za sprawą brand managera, a kiedy coś idzie nie tak… nadal przez niego, tylko nikt o tym głośno nie mówi.

SPECJALISTA SEM

Specjalista SEM to jak wirtualny magik z kapeluszem pełnym Google Ads. To on sprawia, że kiedy wpisujesz coś w wyszukiwarkę, akurat ta jedna, wyjątkowa strona pojawia się jak znikąd na szczycie listy, jak królik wyciągnięty z kapelusza. Zamiast magicznych zaklęć używa słów kluczowych i budżetów reklamowych. Jego sztuczka? Sprawić, że klikniesz link, zanim zdążysz mrugnąć. A jak się zastanawiasz, dlaczego akurat to ogłoszenie pojawiło się, gdy szukałeś przepisu na ciasto, to właśnie dlatego, że specjalista SEM już wcześniej przewidział, że po ciastku będziesz potrzebował nowej bieżni do biegania.

SPECJALISTA DS. SOCIAL MEDIA

Specjalista ds. social media to jak cyfrowy party planner, który nigdy nie śpi. Zajmuje się tym, żeby na firmowych profilach w mediach społecznościowych zawsze było coś ciekawego. Jest jak DJ na imprezie – musi wiedzieć, jakie hity puścić, żeby ludzie nie przestali tańczyć, czyli lajkować, komentować i udostępniać. Jego narzędzia to memy, gify i hasztagi, a największym wrogiem jest przycisk „unfollow”. Ma też nieco z detektywa, bo musi wyczuwać najnowsze trendy, zanim staną się mainstreamem. W praktyce? Spędza dzień na przewijaniu feedów, odpisywaniu na komentarze i wymyślaniu kreatywnych odpowiedzi, które sprawią, że firma będzie wydawać się jak najlepszy internetowy przyjaciel.

Weź udział w badaniu marketerów i zgarnij nagrodę.

SPECJALISTA DS. EVENTÓW

Specjalista ds. eventów to jak reżyser wielkiego spektaklu, ale zamiast aktorów i scenografii, ma do dyspozycji catering, salę konferencyjną i harmonogram. Jego zadaniem jest zorganizowanie imprezy, która będzie tak udana, że goście będą o niej opowiadać przez lata, albo przynajmniej do następnego poniedziałku. To on decyduje, gdzie stanie scena, kto dostanie mikrofon, a kto najlepsze miejsce przy stole. Można go porównać do dyrygenta orkiestry, gdzie każdy kelner, DJ, i dostawca jest instrumentem, a on musi zadbać o to, by wszystko grało jak należy. W jego pracy nie ma miejsca na fałszywe tony czy niedociągnięcia – chyba że są zaplanowaną częścią show. Specjalista ds. eventów to również mistrz logistyki; w końcu kto inny mógłby rozplanować przyjazd gości, wystrój sali i zniknięcie tortu, wszystko w czasie rzeczywistym i bez użycia magicznej różdżki?

SPECJALISTA DS. GADŻETÓW

Specjalista ds. kupowania gadżetów reklamowych to taki współczesny łowca skarbów. Jego zadanie? Znaleźć i zamówić te wszystkie długopisy, breloczki, kubeczki i T-shirty, które firma rozdaje jak na królewskim weselu. Ten człowiek to prawdziwy detektyw rynku gadżetów, który zna wszystkie tajne zakamarki internetu, gdzie można upolować najlepsze okazje i najdziwniejsze przedmioty. Musi mieć oko do stylu i zrozumienie tego, co naprawdę przypadnie do gustu odbiorcom – czyli to, co zmusi ich do przechowania tego gadżetu na dłużej niż podróż powrotna z targów. Oczywiście, każde zamówienie to dla niego jak misja Jamesa Bonda: zawsze z ograniczonym budżetem, zbyt mało czasu i z niewiarygodnie wysokimi oczekiwaniami. To człowiek, który nigdy nie odpuszcza, dopóki nie znajdzie tej idealnej, świecącej w ciemności, grającej melodię gumki do ścierania, której nikt nie potrzebuje, ale wszyscy pragną.

SPECJALISTA DS. ANALIZ

Specjalista ds. analiz marketingowych to jak detektyw w cyfrowym świecie, ale zamiast rozwiązywać zagadki kryminalne, rozwikłuje tajemnice konsumentów. Siedzi zazwyczaj w biurowym fotelu, otoczony stertami raportów i wykresów, jak Sherlock Holmes z lupą, tylko że zamiast lupą ma Excela. Jego zadaniem jest patrzeć tak głęboko w dane, żeby móc powiedzieć, co ludzie zrobią, zanim sami to wiedzą. Każdy klik myszki, każde przewinięcie ekranu, każda porzucona wirtualna koszykowa – dla specjalisty ds. analiz to jak ślady zostawione przez konsumenta na miejscu zbrodni. On nie tylko je znajduje, ale też interpretuje, tworząc historie, które pomagają zrozumieć, dlaczego pewne produkty sprzedają się jak świeże bułeczki, a inne świecą pustkami. Jego ulubionym narzędziem jest segmentacja rynku, która jest nieco jak próba złapania wiatru w sieć – trudne, ale fascynujące. Kiedy uda mu się coś “złapać”, to można być pewnym, że marketerzy będą mieli z tego pożytek, używając tej wiedzy do tworzenia kampanii reklamowych, które trafiają prosto w serca i portfele potencjalnych klientów. A kiedy wszystko się uda, nasz analityk spogląda przez okulary na kolejne wykresy zadowolony, że jego cyfrowe detektywowanie znów przyniosło efekty.

RESERCHER

Specjalista ds. researchu internetowego to jak cybernetyczny Indiana Jones, który zamiast błąkać się po starożytnych ruinach, przemierza bezkresne dżungle internetu w poszukiwaniu cennych informacji. Zbrojony w kilka zakładek i górę otwartych kart w przeglądarce, zdobywa wiedzę skrytą głęboko w cyfrowych katakumbach. Jego ekspedycje to nie lada wyzwanie – musi umiejętnie omijać pułapki w postaci nieaktualnych danych i błędnych linków, które mogą wprowadzić go na manowce. Czasem, jak prawdziwy bohater, musi stawić czoła mrocznym stronom internetu, gdzie fakty mieszają się z fikcją, a prawda jest równie ulotna co hashtagi na Twitterze. Każdego dnia cyfrowy poszukiwacz przygód wertuje artykuły, analizuje blogi, skanuje fora i rozpracowuje raporty, aby wydobyć z nich najcenniejsze skarby – rzetelne informacje. To dzięki niemu strategie firmy opierają się na solidnych danych, a nie miejskich legendach cyfrowego świata. Jego praca to niekończąca się saga, gdzie każdy klik to krok w nieznane, a każda odkryta informacja to małe zwycięstwo.

Weź udział w badaniu marketerów i zgarnij nagrodę.

MEDIA PLANNER

Specjalista ds. media planningu to jak kapitan statku w oceanie mediów, który musi nawigować przez fale reklam, prądy social mediów i burze nagłych zmian w trendach. Z zadaniem, które brzmi prosto: umieść reklamy tak, aby trafiły w oko (i portfel) jak największej liczby osób. Jego biurko przypomina centrum dowodzenia z mapami (czytaj: planami mediowymi), kompasami (czytaj: analizami rynku) i lunetami (czytaj: badaniami konkurencji). Każdy dzień to wyprawa, gdzie trzeba wybrać najlepszą trasę (czyli media mix), aby dotrzeć do skarbu, jakim jest uwaga klientów. Specjalista ten musi być wytrawnym negocjatorem, bo często targuje się o ceny i miejsca na reklamy tak, jak stary wilk morski o najlepsze towary na targu portowym. Musi też mieć oko na lornetkę, aby wypatrzeć zmieniające się warunki rynkowe i odpowiednio dostosować kurs. A kiedy kampania wypłynie w szerokie wody, nasz kapitan nie spoczywa na laurach. Obserwuje, analizuje i robi korekty kursu, aby jego reklamowy statek dotarł do portu sukcesu, unikając raf nieudanych strategii i sztormów publicznego niezadowolenia. Praca pełna wyzwań, ale dla doświadczonego media planera – kolejna emocjonująca przygoda na morzu mediów.

SPECJALISTA DS. REKLAMY

Specjalista ds. reklamy to jak kreator rzeczywistości, którego głównym zadaniem jest sprawić, aby każdy produkt wydawał się nieodzowny, jak kawa na poniedziałkowy poranek. To on maluje świat w jaskrawe kolory, gdzie zwykłe płatki śniadaniowe mają moc sprawienia, że każdy dzień będzie jak z bajki, a nowy detergent jest kluczem do oszałamiająco czystej przyszłości. Siedzi przy swoim biurku wyposażonym w arsenał narzędzi, takich jak Photoshop, hasła reklamowe, które rymują się niemal magicznie, i kreatywne pomysły, które czasami wydają się wyjęte prosto z kapelusza czarodzieja. Specjalista ds. reklamy musi myśleć tak szybko, jak zmieniają się trendy, a jego umiejętności socjologiczne i psychologiczne są tak ostre, jak żyletka. Jego praca to nieustanna gra, w której musi przewidzieć, co przyciągnie wzrok, zaintryguje umysł i, co najważniejsze, sprawi, że portfele otworzą się szerzej. Jest jak dobry iluzjonista; widzowie mogą wiedzieć, że to sztuczka, ale i tak chcą w nią uwierzyć. I tak dzięki niemu, kiedy widzimy kolejną reklamę, zastanawiamy się, jak to możliwe, że przez całe życie obyło się nam bez tego „niezbędnego” gadżetu. Specjalista ds. reklamy to po prostu magik komercyjnego przekazu, który zamienia zwyczajne produkty w przedmioty pożądania.

SPECJALISTA DS. INSIGHTÓW KONSUMENCKICH

Specjalista ds. insightów konsumenckich to nic innego jak korporacyjny Sherlock Holmes. Jego lupą jest analiza danych, a lornetką – badania rynkowe. Zajmuje się on wydobywaniem głęboko ukrytych sekretów konsumentów, takich jak dlaczego wolą chipsy serowe zamiast paprykowych, albo co tak naprawdę myślą o nowej reklamie telewizyjnej. Jego biurko to centrum dowodzenia pełne grafów, wykresów i tajemniczych notatek, z których każda może być kluczem do zrozumienia tego, co konsumenty kochają, nienawidzą lub po prostu ignorują. Specjalista ten jest niczym mistrz sztuk walki, który umiejętnie manewruje między gigantycznymi ilościami informacji, by w końcu wyłowić z nich te najcenniejsze – insighty, które pomogą firmie trafić prosto w serca (i portfele) klientów. Jego praca to ciągła gra detektywistyczna, w której każdy insight jest jak ślad, który może prowadzić do złotego jajka w postaci idealnie dopasowanej kampanii reklamowej. To on odkrywa, co naprawdę tkwi w głowach konsumentów, zanim sami zdążą sobie to uświadomić, a potem służy te informacje na tacy marketerom, którzy już tylko muszą strzelić gola. W świecie pełnym zagadek konsumenckich, specjalista ds. insightów to ten, który zawsze ma asa w rękawie.

SPECJALISTA TRADE MARKETINGU

Specjalista trade marketingu to jak dyrygent w orkiestrze, która gra w supermarketach, hurtowniach i sklepach internetowych. Jego batutą są promocje, wyprzedaże i wszelkie sztuczki, które sprawiają, że produkty latają z półek szybciej niż ciepłe bułeczki z piekarni. Za dnia, jego praca polega na upewnieniu się, że każdy produkt ma swoje idealne miejsce na półce — nie za wysoko, żeby krasnoludki nie musiały wzywać na pomoc żółwia, i nie za nisko, żeby giganci nie musieli się schylać. Jest niczym mistrz układanki, który musi idealnie dopasować każdy kawałek, czyli produkt, w sklepowym puzzle. A poza tym, tworzy oferty, które są tak atrakcyjne, że klienci czują, że właśnie wygrali na loterii, kupując coś, co i tak mieli zamiar kupić. Organizuje też akcje promocyjne, podczas których sklepy przekształcają się w prawdziwe sceny teatralne, na których każdy produkt gra główną rolę. Czasem specjalista trade marketingu działa jak tajny agent, badając teren konkurencji i planując strategie, które zapewnią jego produktom przewagę. Jego misją jest sprawić, by każda transakcja była małym świętem, a każda wizyta w sklepie – przygodą pełną emocji i korzystnych okazji.

Weź udział w badaniu marketerów i zgarnij nagrodę.

MERCHANDISER

Merchandiser to artysta półek sklepowych i magik produktowego układu. Jego pędzlem jest cena, a płótnem — półki, na których tworzy kompozycje, które sprawiają, że klienci nie tylko oglądają, ale i kupują. Dzień w życiu merchandisera to nieustanne przesuwanie, ustawianie i dopieszczanie towaru, tak aby każda paczka ciastek czy butelka szamponu wyglądała, jakby właśnie weszła na czerwony dywan. Jest jak reżyser filmowy, który dba o to, by każdy produkt miał swoje pięć minut (lub pięć miesięcy) sławy na najlepiej widocznym miejscu w sklepie. Nie tylko układa produkty w estetyczny sposób, ale też upewnia się, że promocje są tak atrakcyjne, że trudno przejść obok nich obojętnie. Potrafi za pomocą specjalnego układu produktów wywołać „efekt wow”, który sprawia, że nawet najbardziej oszczędni klienci nagle odkrywają, że tak naprawdę potrzebują nowej pary skarpetek. A jego największą supermocą jest zdolność przewidywania, gdzie dokładnie klient spojrzy jako pierwszy, dzięki czemu potrafi skutecznie kierować wzrok i ręce kupujących tam, gdzie tego chce. Merchandiser to po prostu czarodziej sklepowej scenografii, który sprawia, że zakupy stają się mniej rutynowe, a bardziej przygodowe.

CATEGORY MANAGER

Category manager to jak bibliotekarz, ale zamiast książek zarządza kategoriami produktów. Jego biblioteka to supermarket czy sklep internetowy, a każda alejka to różny dział. Ma on na oku wszystkie regały i upewnia się, że każda kategoria produktów jest tak uporządkowana, jak tomiki encyklopedii na półce – logicznie i przystępnie. Jest jak szef kuchni w restauracji pełnej smakoszy – musi znać wszystkie składniki (produkty), które ma w swojej spiżarni (sklepie), i wiedzieć, jak je ze sobą połączyć, aby przyciągnąć jak najwięcej gości (klientów). Jego praca polega na miksie, dopasowywaniu i przekładaniu produktów, tak aby każdy znajdował coś dla siebie – od smakoszy organicznych przysmaków po miłośników szybkich przekąsek. Category manager musi również mieć nosa do trendów jak modny projektant. Musi przewidywać, co będzie „hot”, a co „not”, zanim stanie się to oczywiste dla wszystkich. Ogląda mnóstwo danych, analizuje sprzedaż i feedback od klientów, a jego ulubione narzędzia to wykresy i tabelki, które czyta jak inni poranną gazetę. Co więcej, w jego obowiązkach jest negocjowanie z dostawcami, co przypomina rozmowy dyplomatyczne na wysokim szczeblu – każdy chce jak najlepszej umowy. W praktyce category manager to trochę jak dyrygent wielkiej orkiestry produktów, który musi dbać o to, by każdy instrument (produkt) idealnie współgrał z resztą zespołu (sklepu).

SPECJALISTA DS. BADAŃ

Specjalista ds. badań marketingowych to korporacyjny detektyw, który zamiast w tropieniu przestępców specjalizuje się w rozgryzaniu tajemnic konsumentów. Jego lupą jest ankieta, a magnesem do prawd – focus grupa. Każdego dnia zanurza się w oceanie danych, aby wyławiać z niego perły wiedzy o tym, co ludzie naprawdę myślą o produktach. Wyposażony w zestaw narzędzi statystycznych, jak kalkulator i tabele krzyżowe, specjalista ten analizuje, mierzy i przewiduje. Jego umiejętność wyciągania wniosków z surowych danych jest porównywalna z umiejętnościami szefa kuchni dekodującego skomplikowane przepisy kulinarnych delicji. Może z jednej liczby wyczytać więcej niż inni z całej książki. Kiedy nie przeprowadza sondaży ulicznych czy telefonicznych ankiet, można go znaleźć zatopionego w raporty i wykresy, szukającego odpowiedzi na wieczne pytania typu “Czemu nikt nie kupuje tego fioletowego sokownika?”. Jest jak archeolog, który kopie głęboko w warstwach kultury konsumpcyjnej, próbując odkryć zagubione miasta – czyli nisze rynkowe, które można jeszcze zdobyć. W świecie marketingu, specjalista ds. badań to bohater nieśpiewany, który swoimi odkryciami naprowadza innych na ścieżki prowadzące do serc (i portfeli) klientów. Bez jego pracy, reszta zespołu marketingowego byłaby jak marynarze bez kompasu na pełnym morzu reklam i promocji. Ten człowiek wie co to jest korelacja Pearsonsa, Spearmana czy Kendalla, a największy koszmar senny to brak możliwości uruchomienia Statisty.  

Weź udział w badaniu marketerów i zgarnij nagrodę.

SPECJALISTA ANALIZY KONKURENCJI

Specjalista analizy konkurencji to jak detektyw gospodarczy, którego misją jest obserwowanie wszystkiego, co robi konkurencja — tyle że robi to całkowicie legalnie i za pomocą Internetu, a nie lornetki! Siedzi przed komputerem jak Sherlock Holmes przed kominkiem, analizując każdy ruch rynkowych rywali, ich produkty, kampanie reklamowe, promocje i co tylko wpadnie mu w ręce. Jego dzień pracy przypomina trochę fabułę filmu szpiegowskiego: zbiera informacje, łączy fakty, tworzy profil konkurencyjnych firm i ich strategii, ale zamiast pościgów i strzelanin, ma wykresy i prezentacje PowerPoint. Specjalista ten musi być na bieżąco z wszelkimi plotkami branżowymi, bo każdy drobny szczegół może być kluczem do odkrycia, co przeciwnik planuje następnie. Nie tylko śledzi konkurencję, ale też przewiduje ich następne kroki, często, zanim oni sami zdają sobie sprawę, co zrobią. To jak gra w szachy, tylko że pionkami są produkty, a królową jest udział w rynku. I chociaż nie nosi płaszcza i kapelusza, jego umiejętności analityczne są na tyle ostre, że mógłby rozwiązać zagadkę zaginionego skarbu korporacji z zamkniętymi oczami. W końcu specjalista analizy konkurencji to ten, który zawsze wie, co zrobi konkurencja, zanim to stanie się modne.

SPECJALISTA ROZWOJU PRODUKTU

Specjalista rozwoju produktu to jak kulinarny mistrz, który miesza składniki, by stworzyć idealne danie, tylko zamiast garnków i patelni używa danych rynkowych, feedbacku klientów i nowoczesnych technologii. To on decyduje, czy następny produkt będzie bardziej jak pizza, którą wszyscy kochają, czy jak egzotyczne sushi, które zaskoczy i oczaruje rynkowe podniebienia. Jego biurko przypomina laboratorium, w którym pomysły są mieszanymi substancjami, a każdy eksperyment może doprowadzić do stworzenia kolejnego bestsellera lub naukowej katastrofy. Specjalista ten musi być gotowy na wszystko – od przewidywania trendów, przez prototypowanie, aż po testowanie produktu, które często przypomina pierwsze kroki dziecka: trochę niepewne, ale ekscytujące. Zarówno wizjoner, jak i pragmatyk, musi balansować na linie między tym, co klienci mówią, że chcą, a tym, co naprawdę kupią. Czy to dodając więcej błyskotek technologicznych do najnowszego gadżetu, czy też upraszczając design blendera, tak by każdy mógł poczuć się, jak profesjonalny kucharz. W skrócie specjalista rozwoju produktu to magik biznesowy, który z nieuchwytnych pomysłów potrafi stworzyć konkretne produkty, które trafiają na półki sklepowe i do domów klientów, zachwycając ich funkcjonalnością, stylem, a czasem i ceną.

SPECJALISTA CUSTOMER EXPERIENCE


Specjalista customer experience, czyli spec od doświadczeń klienta, to jak reżyser wielkiego spektaklu, w którym każdy klient jest zarówno głównym bohaterem, jak i recenzentem. Jego zadaniem jest zapewnienie, że od momentu wejścia na stronę internetową, przez zakupy, aż po obsługę posprzedażową, każdy klient czuje się jak VIP na czerwonym dywanie. Pracuje z mapą podróży klienta jak z planem skarbu – analizuje każdy krok, każde dotknięcie i każde kliknięcie, aby upewnić się, że droga od “potrzebuję to” do “kocham to!” jest jak najgłodniejsza. Jest jak trener osobisty, który motywuje wszystkie działy firmy, od IT po marketing, aby wspólnie tworzyły niesamowite przeżycia. Można go porównać do baristy w hipsterskiej kawiarni, który zna wszystkie preferencje swoich stałych klientów – nie tylko pamięta, że lubisz mleko sojowe i podwójny shot espresso, ale także wie, kiedy najprawdopodobniej będziesz potrzebować tego dodatkowego kofeinowego kopa. W swojej pracy używa narzędzi takich jak ankiety, feedback online i analiza danych, ale jego prawdziwą supermocą jest empatia i zdolność do słuchania między wierszami. Dzięki temu potrafi wyciągnąć z klientów, co naprawdę myślą i czują, nawet jeśli sami nie są tego do końca świadomi. W ten sposób każda interakcja z marką staje się bardziej osobista, a firma zdobywa lojalnych fanów, którzy wracają po więcej, nie tylko ze względu na produkt, ale przede wszystkim ze względu na niezapomniane doświadczenia.

Weź udział w badaniu marketerów i zgarnij nagrodę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *