Bajka o chudym kocie z małym telewizorem i dużą biblioteczką.
Przez poważnymi panami w gierkowskich fotelach zasiadł młodzieniaszek w garniturze. Na wyglancowanym stole konferencyjnym położył czarną aktówkę i wyciągnął z niej garść papierów. – Zanim zaczniemy – rozpoczął chłopaczek – Mam nadzieję, że nie myślicie panowie, że chcę wykopać ze stanowiska waszego prezesa?