Gawaritie prawdu

– Ziemia jest płaska! – krzyczą w telewizji. – Ziemia jest płaska! – jazgoczą w radiu. – Ziemia jest płaska! – piszą w mediach społecznosciowych.

20140303-143222.jpg
– Ziemia jest płaska – szczeka Twój pies. Wychodzisz przed dom i widzisz, że ziemia jest płaska. Spotykasz kumpli, którzy uświadamiają Ci, że ziemia jest płaska bo wiedzą to z mediów, widzą za oknem i mają też psa. Jeśli uważasz inaczej to jesteś idiotą. W odpowiednich warunkach, idiotą podejrzanym, elementem wywrotowym, który bezpieczniej zdecydowanie potępić i izolować niż rozmawiać. Jakiż bowiem jest sens dyskusji z kimś, kto uważa że ziemia nie jest płaska?

Angela Merkel w rozmowie z Barackiem Obamą [ New York Times ] ocenia, że Wladymir Putin żyje w innym świecie. Świecie zdaje się nie pozwalającym racjonalnie oceniać sytuacji i przebiegu zdarzeń. Dziś bowiem każdy konflikt poprzedza wojna propagandowa, której celem zawsze jest wypranie umysłów zgodnie z określoną ideologią. Aby to sprawdzić wystarczy porównać charakter przekazów w mediach rosyjskich z pozostałymi mediami światowymi. Demagogiczny przekaz o “faszystach ze zgniłego zachodu finansowanych przez amerykańskich imperialistów” jest mową stalinowską znaną z lat pięćdziesiątych. Ten język już był i wszyscy zainteresowani go znają.

Propaganda jest siłą demolującą umysły z racji siły i kanałów komunikacji. Polacy nabrali uzasadnionej nieufności do mediów w latach osiemdziesiątych. Wydaje się, że owa nieufność przeradziła się w zniesmaczenie jakością niektórych newsów. Gra na emocjach, sztuczne dramatyzowanie treści – żołnierze z karabinami i przeloty myśliwców sprzyjają oglądalności. Zapomina się tylko, że tam gdzie jest jakikolwiek zbrojny konflikt nie ma wielu kamer, telefonów i internetu. Wojna nie jest telewizyjnym show ani pokazem grup rekonstrukcyjnych. Wiemy o tym tyle ile nam się powie. Jedynym środkiem jaki może zadziałać są relacje z mediów społecznościowych.

Rosyjski przekaz propagandowy wraca do języka Stalina. Odmraża mit Zachodu jako imperialistycznego zbója czychającego na miłujący pokój naród. To potężna broń w walce o umysły. Słynne goebbelsowskie “kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą” jest stale aktualne. Dziś bowiem powielane jest w milionach komunikatów w social media czy zdjęć z odpowiednim komentarzem. Każdy z nas może stać się mniej lub bardziej skutecznym narzędziem propagandy dzięki swojej aktywności społecznościowej powielając memy, rysunki czy drastyczne zdjęcia pozbawione kontekstu lub komentarza.

Propaganda w walce politycznej jest klasycznym narzędziem manipulacji, w przeciwieństwie do public relations, które jest formą dialogu i budowania wizerunku. Te dwa pojęcia są kompletnie mylone i choć używają tych samych narzędzi ich cele są całkowicie inne. Wojna propagandowa polegajaca na “praniu” umysłów Rosjan w kontekście Majdanu i wolności Ukrainy, trwa od pewnego czasu. Podobna wojna trwa również w Polsce, gdzie linią frontu są klasyczne media mainstreamowe i media określane jako “prawicowe”. Te same fakty otrzymują całkowicie odmienne interpretacje. Natomiast najgrosze jest podważanie wiarygodności organizacji czy instytucji zbierających dane. To bowiem pierwszy krok do życia w innym świecie i całkowicie nowej rzeczywistości. Nagle przyjaciele okazują się być naszymi wrogami. Nagle interpretacja faktów nabiera całkowicie odwrotnych znaczeń. Opowiada o tym genialnie film “Memento” – uwaga, oglądać uważnie i zaakceptować inną narrację.

Obroną przed propagandą są zawsze zróżnicowane źródła, ich niezależność i wiarygodność. Zdecydowanie pomaga chłodna logika. Przeszkadzają emocje. Reportera TVN24 zdającego relację w Doniecku zaczepiają prorosyjscy obywatele z flagą. – Gawaricie prawdu! – wykrzykują, wymachując drzewcem. Przed oczami stoją mi obrazki z Majdanu sprzed kilkunastu dni i dziennikarz rosyjski w bardzo podobnej sytuacji. Padały dokładnie te same słowa.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *