Podziało się #BFGdansk

Najważniejszą postacią #BFGdansk była Helenka – spontaniczne dzieło Marysi i Michała Góreckich. Najmłodsze dziecko na tym wydarzeniu, raptem miesiąc i dziesięć dni. Stała się ciekawą metaforą polskiej b(v)logosfery.

helenka

Trochę spała, trochę się wierciła, tu dźwigała główkę, trochę pokrzyczała i popłakała, tam i ówdzie coś się jej wymskło, ale główny odruch to nieustanne poszukiwanie źródła zasilania w mleko. I tak właśnie wygląda polska b(v)logosfera. Dopełnieniem dla Helenki jest kultowe już zdjęcie Rady Łysych. B(v)logerów reprezentujących zróżnicowane style, mentalności czy podejścia do życia, ale darzących się sympatią i szacunkiem, przy czasem diametralnie odmiennych poglądach. Byłoby nudno, gdyby wszyscy byli tacy sami. Reprezentanci Rady Łysych zgarnęli w tym roku całe, obie nagrody b(v)logerskie. Gratulacje.

zdjęcie 2

Podsumowanie #BFGdansk jest trudne, bo nikt nie chce czytać długich notek. To co utrzymuje się od 5 lat to wspaniała atmosfera tego wydarzenia. Gdzieś ktoś napisał, że to “celebrycka impreza”. Bzdura. Właśnie tutaj każdy może, z każdym, wszędzie, bez żadnych oporów, napuszenia i tak dalej, budować relacje. Naprawdę. Nigdy bym nie przypuszczał, że mogę wylądować w łóżku #ikea z Segrittą. Klimat tego wydarzenia staje się kultowy i dzięki za to organizatorom.
zdjecia wszyscy

Szacun dla konferansjerskiej roboty Aleksandry Mokwy i Radka Kotarskiego. Moim zdaniem rozpoczynanie #BFGdansk na podłodze powinno stać się nową, świecką tradycją.

Dzięki wszystkim za wspaniałe spotkanie. To był rewelacyjny weekend. <3

Pokrótce i w punktach:

  • Joanna Malinowska-Parzydło, Jarek Kuźniar, Michał Szafrański, Janek Zając z Hubertem Tworkowskim – najlepsze kąski na stage’u. Każdy mistrz w swojej kategorii.
  • świetny pomysł z blogerami zagranicznymi, a to czy byłeś w tym czasie na sali czy nie, okazało się najlepszym testem wrażliwości na wolność.
  • “Blogosfera Wolności” to może być dodatkowy dzień #BFGdansk lub nowe wydarzenie, otwarte dla wszystkich, z udziałem b(v)logerów walczących o godność na świecie. Myślę, że temat wart zastanowienia dla Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza.
  • ciekawa debata marketerów. Niektórzy b(v)logerzy w końcu zauważyli, że to właśnie oni, a nie agencje, są głównymi rozgrywającymi. “Przychodźcie do nas z pomysłami” – padło ze sceny. Warto zapamiętać, choć to nie jest łatwa droga.
  • jestem sobą czy maską? Prawie jak “być albo nie być”. To claim #BFGdansk na deskach Teatru Szekspirowskiego. Te dylematach omawiam w mojej prezentacji, którą miałem na warsztatach blogerskich [ link do prezentacji ] . Dla marketerów, zgodność projektu lub stylu b(v)logera z ich strategią, jest kluczowa. Sprzeczności są ryzykowne, jeśli b(v)loger uczestniczy w projekcie “Stop wariatom drogowym” (jako avatar), a w realu jest owym wariatem – to żadna marka nie zaryzykuje współpracy.
  • nawet jeśli przyjmujesz maskę, staraj się być spójny. Czym się różni od siebie zarządzanie marką od zarządzania marką b(v)logerską? Niczym. Jeśli wypłynąłeś i zaistniałeś dzięki kontrowersji, prowokacji czy szokowaniu, a teraz chcesz być grzecznym i wartościowym – zainteresuj się pozycjonowaniem. Zmiana stereotypów zbudowanych wokół własnego wizerunku, to ciężki temat bez gwarancji powodzenia.
  • b(v)logosfera wspaniale pokazała swoją różnorodność. Jednym podoba się córka, innym teściowa. Słowa jednych inspirowały, drugich – zniesmaczały. Pomijając merytorykę, mnie osobiście razi “rzucanie mięsem” czy “analny kontent”, na deskach Teatru Szekspirowskiego. Rozumiem, że można być kontrowersyjnym, ale to nie wyklucza kultury osobistej – patrz świetny Adam “Nergal” Darski. Nie jestem wielkim purystą, ale pisząc krótko – wpuszczanie na scenę kulturalnych inaczej, jest pewnym nieporozumieniem. Blogerka, blogerką, awatary, awatarami, ale poniżej pewnego poziomu nie schodźmy.
  • dla świata b(v)logosfery zaczyna stawać się ważnym małe słówko – “marketing”. Zarówno w sensie strategicznym (marka b(v)loga, twórcy, awatara), jak i operacyjnym (treść, komunikacja z czytelnikami/widzami, zaangażowanie, wyróżnienie, zaistnienie). Zapraszam do lektury Lekko Stronniczej 🙂 “Sztuki Rynkologii“, gdzie znajdziecie kilka inspirujących podpowiedzi. Kupcie książkę Włodka Markowicza i Karola Paciorka “Lekko Stronniczy – jeszcze więcej” 🙂 Fajna 🙂
  • jestem bardzo wdzięczny Ani Musze za kontynuację naszej historycznej serii buziaków na wydarzeniach blogerskich. Wielkie dzięki Beacie Szewczyk z Radia Gdańsk za materiał na antenie.

zdjęcie 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *