
Niespodziewany czat pomiędzy miliarderem Elonem Muskiem i prezesem Robinhood Vladem Tenevem na nowej sieci społecznościowej Clubhouse zbudował wyjątkowe zainteresowanie.
Aplikacja Clubhouse jest na szczycie listy przebojów startupów w ostatnich dniach. Elon Musk pomógł napędzić aplikację na szczyt listy przebojów startupów. Interakcja pomiędzy dwoma przedsiębiorcami na platformie w niedzielę pojawiła się wśród wzmożonego zainteresowania wokół Robinhood.
Efekt Robin Hooda
Elona Muska raczej nie trzeba przedstawiać, ale warto wspomnieć o Robinhood. Historia Robinhood Markets, Inc. zaczęła się w Stanford, gdzie współzałożyciele Baiju Bhatt i Vlad Teneva byli współlokatorami i kolegami z klasy. Po ukończeniu studiów zbudowali dwie firmy finansowe, sprzedając własne oprogramowanie handlowe funduszom hedgingowym. W Nowym Jorku odkryli, że duże firmy z Wall Street płacą prawie nic za handel akcjami, podczas gdy od większości Amerykanów, pobierana jest prowizja za każdą transakcję. Postanowili więc to zmienić i wrócili do Kalifornii, aby stworzyć produkt finansowy, który umożliwi wszystkim – nie tylko bogatym – dostęp do rynków finansowych. Tenev zauważył, że wykonanie transakcji kosztuje brokerów „ułamki grosza”, ale zazwyczaj pobierają oni opłaty w wysokości od 5 do 10 USD za transakcję, a także wymagane minimum konta od 500 USD do 5000 USD. Robinhood została założona w kwietniu 2013. W styczniu 2015 r. 80% klientów firmy to Millenialsi, a średni wiek klientów wynosił 26. 50% użytkowników, którzy dokonali transakcji, korzysta z aplikacji codziennie, a 90% co tydzień. W 2020 r. Robinhood miał 13 milionów użytkowników.
Po rozmowie Elona Muska i Vlada Teneva firma analityczna Sensor Tower, stwierdziła, że liczba instalacji aplikacji wzrosła do około 3,6 mln, czego 1,1 mln instalacji przybyło w ciągu tygodnia.
Efekt Elona Muska
Inwestorzy tak się zafiksowali, że zaczęli kupować akcje spółki o podobnej nazwie, ale kompletnie nie powiązanej z aplikacją, której używali Musk i Tenev czyli Clubhouse Media Group. Trzeba mieć szczęście, jej akcje wzrosły o 117%. Firma nie ma nic wspólnego z aplikacją głosową Clubhouse, którą reklamował Musk. W zeszłym roku firma Tongji Healthcare Group, Inc., przejęła firmę wpływającą na media społecznościowe o nazwie „The Clubhouse”. Clubhouse Media Group jest firmą marketingową współpracującą z influencerami. Financial Times przypisał ogromny wzrost akcji „efektowi Elona”. Akcje zyskiwały na popularności z powodu „niedzielnych handlarzy” z platform takich jak Reddit, gdzie np. miliony członków subredditu „Wall Street Bets” wywołał gwałtowny wzrost akcji.
Co to jest Clubhouse?
Aplikacja audio Clubhouse, jest całkowicie niezależna od Clubhouse Media Group. Jej popularność związana jest z goszczeniem liderów i celebrytów z Doliny Krzemowej. Ale według jej prezesa, będzie wkrótce otwarta dla wszystkich. Na razie pełni rolę swoistego, elektronicznego klubu, z dostępem za zaproszeniem. W zasadzie dzięki Elonowi Muskowi aplikacja Clubhouse zyskała na popularności. We wspomnianej dyskusji mogło wziąć udział około 5 tysięcy chętnych, a łatwo się domyślić, chętnych było o wiele więcej. Poza Elonem Muskiem korzysta z aplikacji Oprah Winfrey, Mark Zuckerberg , Lindsay Lohan, raper Drake, Ashton Kutcher. To formuła spotkań głosowych dlatego jest idealną platformą, aby zorganizować panel dyskusyjny, wywiad czy konferencję.
Jak trafić do Clubhouse?
Aktualnie obowiązującą ideą, jest zasada, że z aplikacji mogą korzystać tylko posiadacze iPhone oraz posiadać zaproszenie od obecnego użytkownika. To typowa metoda klubowa. Znana od tysięcy lat, czyli skoro Cię zaprosiliśmy, uznajemy Twoją wartość. W związku z tym umożliwiamy Ci zaproszenie osób, które również podzielają nasze wartości. Prawda, że proste? Niemniej ten efekt jest dziś istotnym elementem marketingu Clubhouse.
Marketing Clubhouse
Znany z 1975 roku jest pewnej eksperyment przeprowadzony przez trójkę badaczy. Worchel, S., Lee, J. i Adewole, A. (1975) opublikowali wyniki w tekście „Wpływ podaży i popytu na oceny wartości obiektów”, Journal of Personality and Social Psychology. Dwie grupy badanych otrzymywały słoiki z ciastkami. Pierwszej grupie podawano najpierw słoik z 10 sztukami, potem przepraszano za pomyłkę i przynoszono słoik z dwoma. Druga grupa otrzymywała tylko dwa ciastka. Okazało się, że pierwsza grupa o wiele lepiej oceniała smakowo otrzymane dwa ciastka, niż te wcześniejsze. Łatwo się domyślić, że wszystkie ciastka były w zasadzie identyczne. To zresztą stary jak świat zabieg badaczy-psychologów. Dają ci do porównań coś, co jest identyczne. Reguła niedostępności jest w zasadzie stara jak handel. Cena tylko dzisiaj, specjalna promocja dla pierwszych osób, wyprzedaż, ostatnie sztuki itp. Te same reguły zostały przeniesione do internetu. Odliczanie czasu do zakończenia promocji, kup do północy, potem będzie drożej czy zostały nam jedynie 2 wolne pokoje czy 3 ostatnie sztuki produktu. To ujawnia istotę psychologii reguły niedostępności, czyli swoiste „parcie” na natychmiastowe CTA, czyli złożenie zamówienia.
Reguła niedostępności w definicji Roberta Cialdiniego opiera się na zasadzie, że pragniemy czegoś, co jest trudniej dostępne lub jest go mało. Na rynkach elektronicznych tak budowały swoją społeczność aplikacje, opierające się na zaproszeniach np. Grono. Na rynkach FMCG, sławę zdobył Red Bull początkowo „przemycany” z Austrii do Niemiec. Serie limitowane, numerowane egzemplarze itp. To wszystko wykorzystuje tę zasadę. Sam też jako autor książek „Sztuka Rynkologii” czy „50 Praw Marketingu Kotarbińskiego” numeruję egzemplarze z autografami, czyniąc na swój sposób niepowtarzalnym książkę, którą przekazuję czytelnikowi.
Mechanizm budowania społeczności Clubhouse
Clubhouse wykorzystuje modę na podcasty oraz akceptację tej formy przekazu. Stosuje stosunkowo powszechny model budowania społeczności. Najpierw należy zaprosić do jego użytkowania kilka znanych nazwisk. Następnie zadbać o zaistnienie i wyróżnienie. To załatwił Elon Musk swoim efektem. Wcześniej stworzyć ciekawe DNA marki: w tym przypadku swoiste wyróżnienie oparte o regułę niedostępności i formę audio. I to wszystko bez udziału mediów. Czyżby Clubhouse chciał stać się odpowiednikiem TEDx w wersji audio? To całkiem możliwe. Oczywiście, model w momencie zbudowania stosownej wielkości społeczności oraz celebrytów i przedsiębiorców, może stać się otwarty dla wszystkich (za drobną opłatą miesięczną np. 5 dolarów) oraz kupowaniem biletów na audio konferencje (np. według cen dynamicznych). Ciekaw jestem ile by kosztowała prywatna rozmowa audio z Elonem Muskiem w oddzielnym pokoju.
A ty jak sądzisz? Napisz w komentarzu.
Kojarzę tę aplikację – uważam, że dostęp dostają tylko elitarni użytkownicy. A Elon słynie z kontrowersyjnych pomysłów.
Brzmi nieźle.