Świat się zmienił. Historia pełna jest momentów, w których rozwój technologii burzył dotychczasowy porządek świata pracy. Jednym z najsłynniejszych przykładów jest powstanie luddystów w Wielkiej Brytanii na początku XIX wieku. Tkacze i inni robotnicy z przędzalni protestowali przeciwko wprowadzeniu maszyn, które odbierały im pracę i zmieniały oblicze przemysłu. Dziś, w dobie sztucznej inteligencji, dostrzegamy podobne mechanizmy lęku, oporu i dążenia do zachowania człowieczeństwa w obliczu automatyzacji.
W XIX wieku rozwój mechanicznych krosien zrewolucjonizował przemysł tekstylny. Maszyny zastępowały pracę ludzkich rąk, tkacze tracili pracę, a ich rodziny źródła utrzymania. Właściciele nowych fabryk szukali zysków kosztem zatrudnienia. Luddyści, inspirowani rzekomą postacią Nedda Ludda, organizowali niszczenie maszyn jako akt desperacji. Dla wielu z nich stała się symbolem wyzysku i utraty kontroli nad własnym życiem.
To, co napędzało te protesty, nie było jedynie strachem przed utratą pracy, ale także poczuciem upokorzenia. Pracownicy widzieli, jak ich rzemiosło, wymagające precyzji i doświadczenia, staje się zbędne w obliczu zimnej, bezosobowej technologii.
Ten obraz doskonale znamy z „Ziemi Obiecanej”. W relacji syna Maksa i ojca Hermana Reymont ukazuje konflikt między tradycją a nowoczesnością. Starsze pokolenie, choć zasłużone w budowaniu Łodzi i jej przemysłu, odczuwa, że młodsi odchodzą od ich zasad, szukając drogi w świecie zdominowanym przez bezwzględny kapitalizm i rozwój technologii.
Dziś technologia znów zmienia świat. Algorytmy AI czy systemy automatyzujące procesy produkcyjne i decyzyjne, budzą kontrowersje. Ludzie obawiają się, że sztuczna inteligencja odbierze im miejsca pracy – od kierowców po programistów, od lekarzy po artystów. Protesty przeciwko AI przybierają różne formy: od apeli o regulacje prawne, przez strajki, aż po moralne wezwania do „zatrzymania AI”.
ZAPRASZAM NA KONSULTACJE ONLINE
Podobnie jak w XIX wieku, obawy nie dotyczą tylko pracy, ale także szerszych wartości. Czy algorytmy zdehumanizują nasze społeczeństwo? Czy praca człowieka straci sens? Te pytania są echem dylematów luddystów, którzy czuli, że tracą nie tylko zarobki, ale i swoje miejsce w świecie.
Współczesne protesty różnią się skalą i złożonością problemów. AI nie tylko automatyzuje pracę, ale także podejmuje decyzje – często w sposób niezrozumiały dla ludzi. Tkacze walczyli z czymś, co mogli zobaczyć i dotknąć, podczas gdy współczesne społeczeństwo zmaga się z abstrakcją algorytmów.
Lęk przed technologią często wynika z braku inkluzywności w jej wdrażaniu. W XIX wieku robotnicy zostali zepchnięci na margines, a korzyści z rewolucji przemysłowej płynęły głównie do właścicieli fabryk. Podobnie w XXI wieku, brak transparentności w rozwoju AI oraz wywołane nią nierówności społeczne mogą prowadzić do rosnących napięć.
Warto zauważyć, że obecnie z cyfrowych kompetencji wykluczani mogą być coraz częściej nie tylko osoby w wieku 50 czy 60 lat, ale także młodsze o dekadę lub dwie, które po prostu nie nadążają za dynamicznym tempem technologicznych zmian.
Kluczowym wyzwaniem staje się więc znalezienie równowagi między postępem a sprawiedliwością społeczną. Regulacje, edukacja i dialog społeczny mogą pomóc uniknąć powtórzenia błędów przeszłości.
Pamiętasz protesty wobec Ubera? Uber stał się symbolem innowacji i wygody dla jednych, a dla innych uosobienie chaosu i nieuczciwości. Protesty wobec tej firmy, które wybuchały na całym świecie i stały się znakiem czasów, w których nowoczesne technologie wchodzą w konflikt z tradycyjnymi modelami biznesowymi. Współcześnie “uberyzacja” opisuje zjawisko transformacji gospodarki poprzez wykorzystanie nowoczesnych technologii i platform cyfrowych do pośredniczenia w świadczeniu usług. Połączenie usług przez aplikację jest charakterystyczne dla tzw. rynków rozproszonych, gdzie duża liczba dostawców może połączyć się z dużą liczbą potencjalnych klientów (w takim modelu działa każdy marketplace).
ZAPRASZAM NA KONSULTACJE ONLINE
Technologia zmienia świat pracy. Niemniej równie ważne są wartości, które kształtują naszą reakcję na te zmiany. Świat Marki 5.0 której symbolem jest Leonardo da Vinci, łączy cechy cyfrowe z cechami humanistycznimi. Inaczej skończymy w Erze Terminatora, w której sztuczna inteligencja (AI) i robotyka osiągają poziom zaawansowania zagrażający ludzkości. Ten temat jest szczególnie obecny w literaturze i filmie science-fiction, który coraz cześciej zaczyna być bardzo realny.
Protesty i opór wobec AI, podobnie jak powstanie tkaczy, są wezwaniem do refleksji: jak zbudować społeczeństwo, w którym postęp nie wyklucza, lecz włącza?
Technologia nie jest ani wrogiem, ani wybawieniem – wszystko zależy od tego, jak ją wykorzystamy.
Reklama Coca-Cola 1997 vs. 2024 case study