Porodówka

Trwała trudna akcja porodowa. Ojciec siedział na korytarzu na twardym stołku. Nie pozwolono mu wejść do środka. Co chwila naprzemiennie zalewały go fale zimna i gorąca. Neurastenicznie pukał palcami o drewno jakby grając narastające staccato. Nie był nic w stanie zrobić. Mógł tylko czekać. Zza drzwi dobiegały go przeraźliwe wrzaski dorzynanych watah Przecinków i pohukiwania Imiesłowów. Na drzwiach ślad pozostawiły uciekające ze świstem Myślniki. W końcu usłyszał …